Putin oderwał się od rzeczywistości. Może nawet i zwariował. Ale to niestety nie wszystko. Bo gdyby tylko sobie sam zwariował, to nic to, ale on chodzi i zaraża. Najprawdopodobniej także za pośrednictwem telewizji lub internetu. To jest poważny problem, bo jednak wiele osób wsłuchuje się w jego wypowiedzi, a więc i wiele jest wystawionych na działanie wirusa obłędu. Niektórym zresztą choroba już się udzieliła. No chyba, że to nie żadna choroba, lecz normalność. To przecież też jest możliwe. Sam zresztą nie wierzę w szaleństwo Władymira, to może i moje przeświadczenie się potwierdzi.
Przypomnijmy sobie w skrócie co spowodowało, że rzekome szaleństwo Putina wyszło na jaw. Jakież to przesłanki spowodowały, że nastąpiło rozpoznanie choroby? Momentem, po którym wątpliwości w tym zakresie zostały rozwiane była pewna ustawka medialna, zwana dla niepoznaki konferencją prasową. W trakcie tej ustawki Putin opowiadał między innymi takie rzeczy:
- ostatnia zmiana władzy na Ukrainie to zamach stanu
- inspirowany, a potem wspierany przez ludzi szkolonych do tego celu w Polsce i na Litwie
- uzbrojeni i znakomicie wyposażeni mężczyźni opanowujący Krym to oddziały samoobrony
Istne szaleństwo…
No to teraz proszę sobie porównać powyższe wypowiedzi z następującymi cytatami:
"Po pierwsze, Putin zafundował sobie śmiertelnego wroga (Donalda Tuska - dopisek mój)"
"Tyle, że zapomniał, iz Tusk ma pamięć jak słoń i umie cierpliwie czekać. Teraz, w chwili kryzysu wreszcie ma swoją "gwiezdną godzinę"- stał się najbardziej aktywnym politykiem w Europie, niestrudzenie dążąc do zjednoczenia Zachodu w celu powstrzymania Putina i osiąga duże sukcesy. Np. ostatnia deklaracja Unii o podpisaniu Porozumienia z Ukrainą była możliwa tylko dzięki niemu."
"a my (my, Polacy - dopisek mój) przekonamy Republikanów, że w ten sposób i Ameryka może powiedzieć Putinowi- mamy nową bazę, której tak nie chciałeś i co nam zrobisz!"
"jak najszybsze utworzenie Centrum Koordynacyjnego.Powinien zostać zorganizowany przez Polskę, być agendą całego Zachodu"
"Tylko Centrum, mogące w ścisłej współpracy z władzami Ukrainy określić najważniejsze potrzeby, znając posiadane środki oraz mogąc kontrolować ich efektywność, może skutecznie panować nad tym chaosem. (…) Zakres prac obejmował by właściwie wszystkie działy gospodarki oraz życia społecznego, np. Nauka i Oświata, Sprawiedliwość, Samorządy, Zdrowie itd. Już nie mówiąc o gospodarczych, z reformą przemysłu i rolnictwa na początek. Do tego potrzeba by było nie tylko pieniędzy, ale również doświadczonych fachowców oraz szkolenia ukraińskich kadr."
"Wniosek o powołanie, organizacja i prowadzenie co najmniej Sekretariatu powinny być naszym, polskim zadaniem, stąd roboczo nazwałem tę organizację Układem Warszawskim"
"Rzeczpospolita od wieków toczy z Moskwą rywalizację o Europę Wschodnią i Centralną , którą nazwałem naszą Wielką Grą. W poprzedniej rundzie, ponieśliśmy w Wilnie porażkę przy próbie wprowadzenia Ukrainy do Europy. Bardzo szybko zaczęła się następna runda, toczona głównie siłami samych Ukraińców na Majdanie przy naszej stałej pomocy,"
"staliśmy się czołowym rozgrywającym przygotowanie właściwej reakcji na agresję, przez cały czas widać było tylko działania Polski, USA i czasem Anglii."
"dzięki swojej akcji udało mu się wepchnąć Zachód w nasze objęcia"
"Teraz jest bardzo ważne, aby te szczęście umieć wykorzystać, w tym również zacząć planować odłączenie Białorusi od Rosji"
"STAWIAM SWOJĄ REPUTACJĘ ANALITYKA"
Autor tych wypowiedzi przy tym wszystkim nie jest skażony choćby cieniem wątpliwości. Nie czyni w swych notkach żadnych zastrzeżeń. Niczym swoich wypowiedzi nie warunkuj. On po prostu posiada wiedzę i w zasadzie powinniśmy mu dziękować, że raczy się nią dzielić. Człowiek ów tworzy - wirtualnie rzecz jasna - jakieś międzynarodowe instytucje, nowe doktryny i strategie. Przestawia pionki na mapie świata z lekkością demiurga. Jest też analitykiem o wysokiej reputacji i nie boi się jej postawić na szali.
Nie znam się na psychiatrii. Dlatego nie mam pojęcia jak to jest z tym Putinem. Nie wiem na ile jego zachowania współgraj z objawami manii, narcyzmu czy obłędu. Myślę tylko, że wszystkie te cytaty z naszego salonowego blogera współgrają znakomicie z wypowiedziami Putina. Czekam więc na oficjalną diagnozę stanu zdrowia Władymira Władymirowicza. To będzie dla mnie jakiś sygnał z kim mamy do czynienia na Salonie.
Na pewno wiem tylko jedną rzecz. Wszystkie te "mądrości" trafiają regularnie na stronę główną Salonu. Bywają wręcz promowane na "jedynce". Rozumiem, że właściciel portalu musi dbać o coś w rodzaju pluralizmu. Pewnie dlatego na głównej trafiają teksty różne. Pewnie dlatego trafia też tam autor ww cytatów - jako jedyny bowiem przedstawia tak fantastyczne teorie. Powinien zatem, jako przedstawiciel swojego nurty brać udział w pluralizmie blogerskim.
Pamiętam jednak jak niedawno jeden z rządzących Salonem administratorów/właściciel perorował, że jedynym kryterium promowania notek na głównej jest ich jakość. Nie kontrowersyjność, nie wyróżnianie się na tle innych, nie zabawność, nie wybitna głupota, tylko jakość.
Czy gdyby ktoś napisał notkę, w której wieszczy, że wkrótce Polska wyśle ekspedycję załogową na Marsa, że lada moment włączy się do wielkiej gry o zasoby naturalne Arktyki, że nasi rządzący (wszystko jedno, Tusk czy Kaczyński) sterując poczynaniami Waszyngtonu, Pekinu i całego światowego lobby bankowego osiągnie za 4-5 lat status członka grupy G8 (wtedy to już chyba G9), to co? Trafiłby na główną?
PS
Kilka dni prze wspomnianym zapewnieniem ze strony administracji na jedynkę SG trafiła pewna notka Roberta Gwiazdowskiego. Wisiała tam długo. Zajrzałem do niej. Okazało się, że notka jest… pusta. Prawdopodobnie autor nie zapisał jej treści, albo nastąpiła jakaś awaria. No i ta pusta, jakże wartościowa i jakościowo fantastyczna notka, wisiała tak sobie na jedynce. Najwyraźniej ze względu na powalający tytuł.
I to tyle w temacie "zasady promowania notek bez względu na nazwisko autora, a jedynie w oparciu o jej jakość"
